Dlaczego chciałbyś studiować w Australii ?

- Australia? Chyba sobie żartujesz! Mowy nie ma! Przecież ja  bym się o ciebie martwiła. Sama na obcym kontynencie, coś ty wymyśliła?! Nie zgadzam się!- mama nawet nie pozwoliła mi wytłumaczyć, jaki mam plan na swoją przyszłość w Australii. Jak zawsze rozmowa o moich przyszłych studiach kończyła się, gdy wspominałam o swoich planach wyjazdu do… Australii. Tak, wiem, że to bardzo ambitny plan, ale wierzę, że jestem w stanie go zrealizować. Zawsze lubiłam się uczyć, a przecież to właśnie w Australii są jedne z najlepszych uczelni na świecie. Poza tym uczę się w systemie IB, czyli matury międzynarodowej, więc mam spore szanse, aby od razu rozpocząć studia na obcym kontynencie. Nie rozumiem swoich rodziców, przecież sami namawiali mnie na naukę w tej, a nie innej klasie, a teraz, kiedy chcę wykorzystać szansę, jaką otwiera przede mną ten typ klasy, to oni twierdzą, iż jestem za młoda na taki wyjazd! Wściekła poszłam do swojego pokoju.

-Australia… Najmniejszy, ale jednocześnie najpiękniejszy kontynent świata. Barwne rafy koralowe, bajeczny ocean, kangury, nie wspominając już o takich miejscach, jak Sydney czy Tasmania- rozmyślałam, leżąc na tapczanie. Od kilku miesięcy studia w Australii były moim największym marzeniem i robiłam wszystko, aby choć trochę przybliżyć się do jego zrealizowania.

-A gdybym tak spisała wszystkie swoje argumenty na kartce i przedstawiła je rodzicom? - nagle wpadł mi do głowy, genialny pomysł. - Tak,  to jest to - pomyślałam i błyskawicznie złapałam kartkę i ołówek, aby zrealizować swoje postanowienie. 

1. Najważniejszym powodem, dla którego chciałabym kontynuować naukę w Australii,  jest wysoki poziom jakość usług edukacyjnych tego kraju. Tak, to jest najważniejszy argument, dlatego na mojej liście znalazł się on jako pierwszy.

2.  Australia jest dużo bezpieczniejszym krajem niż większość uprzemysłowionych państw. Będzie to zapewne najważniejsza kwestia dla mojej mamy- pomyślałam i uśmiechnęłam się sama do siebie. Mama zawsze się o mnie bardzo martwiła i denerwowała się każdym moim wyjazdem. Nawet kiedy jechałam na  dwudniową wycieczkę szkolną, to ona co dwie godziny do mnie dzwoniła, aby sprawdzić, czy nic mi się nie stało.

3. Przebywając na tym kontynencie, będę miała możliwość kontaktu z ludźmi praktycznie z całego świata, a co za tym idzie będę mogła nauczyć się nowych języków.

4. Podszkolę angielski.

5. Studia w tym kraju ułatwią mi znalezienie dobrze płatnej pracy w przyszłość 

 6. Przeżyję niezapomnianą przygodę, która na pewno dostarczy mi wspaniałych wspomnień na całe życie.

 

Jeszcze raz przeczytałam przygotowaną przez siebie listę.

- To nadal nie wszystkie powody, ale jest ich tak dużo, że nie jestem w stanie spisać wszystkich - pomyślałam ze smutkiem. - Z drugiej strony , na moim spisie umieściłam najbardziej istotne argumenty. Ten fakt poprawił mi nieco humor. Schowałam kartkę i długopis do szuflady i spojrzałam na zegarek. Pierwsza w nocy. Szybko przebrałam się w pidżamę i poszłam spać.

Następnego dnia zaraz po powrocie ze szkoły zabrałam się za naukę angielskich słówek - właśnie skończyliśmy dział i przypuszczałam, że nauczycielka zgodnie ze swoim zwyczajem postanowi sprawdzić na najbliższej lekcji naszą wiedzę leksykalną z przerobionego materiału. Lubiłam poznawać obcojęzyczne słowa, ale tym razem było ich naprawdę dużo, więc nauka zajęła mi prawie trzy godziny. A przecież musiałam jeszcze odrobić lekcje z pozostałych przedmiotów, dlatego nie miałam czasu na kolejną rozmowę z rodzicami.  Podobnie upłynęły kolejne dni i zanim się zorientowałam, nadeszła sobota.

- Dzisiaj muszę z nimi porozmawiać - postanowiłam i podeszłam do szuflady, skąd wyjęłam swoją listę. Następnie powędrowałam do pokoju rodziców i poprosiłam ich o chwilę rozmowy. Mama tylko się uśmiechnęła, a tata zachęcił mnie, abym to ja rozpoczęła, jak to określił „dyskusję”.

- Jak wiecie, za parę miesięcy, będę musiała zdecydować, co i gdzie będę studiować, dlatego przez ostatnie kilkanaście tygodni przeglądałam strony różnych uczelni w poszukiwaniu takiej, która byłaby odpowiednia dla mnie.  I znalazłam. Wiem, ze mój wybór nie spodoba się wam, ale postanowiłam studiować ekonomię w Australii.  „University of Western Sydney”- to jest nazwa uczelni, którą wybrałam… - w tym momencie zrobiłam krótką przerwę w swoim przemówieniu, ale tata nie pozwolił mi go skończyć. Spojrzał znacząco na mamę.

- Widzisz skarbie, kilka dni temu potrzebowałam kleju, wiec zajrzałam do twojej szuflady, a tam znalazłam tę listę, którą za chwilę będziesz chciałam nam przeczytać - teraz to mama zabrała głos.  -Pokazałam ją tacie i wspólnie doszliśmy do wniosku, że jednak mamy bardzo odpowiedzialną córkę, która na pewno poradzi sobie na studiach w obcym kraju - zakończyła mama. Oboje z tatą przysunęli się do mnie i mocno przytulili, a moja radość była wprost niepohamowana.

Do tej pory nie mogę uwierzyć, że rodzice zgodzili się na mój wyjazd. Teraz nie pozostaje mi już nic innego, jak pilnie się uczyć, aby jak najlepiej zdać maturę, a wtedy za rok o tej porze będę mieszkać w Sydney.

Jak widać, Australia ma w sobie tyle magii, że zdołała oczarować nawet moich rodziców.

Dodatkowe informacje